Witam po dość długiej przerwie.
Od kilku dni mam świąteczną przerwę na studiach a jednak nie mogę z niczym się wyrobić. Powoli nadrabiam zaległości robótkowe, co do których się zobowiązałam, a jeszcze przede mną maaaasa nauki, przygotowania do świąt, same święta i czas pewnie tak szybko zleci, że nawet nie zdążę sobie porobótkować tak dla relaksu. A może ma ktoś trochę zbytecznego czasu do podziału? Mi by się przydało:)
Nic nowego nie mam, ale jest jeszcze spooooro zaległości do pokazania (z tym też chyba nigdy się nie wyrobię...). Na dziś kolejna maskotka - myszka. Była już taka dwa razy, ale co ja poradzę, że ma takie wzięcie:) Poleciała na pewien prezent:) Od swoich poprzedniczek różni się kolorkiem szalika i czapki:D
Coś ostatnimi czasy palce mnie świeżbią żeby powrócić do rysowania... a może popróbować swoich sił w suchych pastelach, które leżą już ładny szmat czasu??? Tylko ten czassss..... Trzymajcie kciuki cobym choć trochę mogła go wygospodarować na swoje małe przyjemności i coby wena do tego dnia nie uciekła:)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich którzy jeszcze tutaj zaglądają:)
PS. Korzystając z usterek jakie zaszły w związku z tłem bloga (problemy są u źródła, a nie u mnie), postanowiłam zmienić je na coś świątecznego, tylko zastanawiam się czy nie jest zbyt ciemne???
Mysza moja ulubiona ;)
OdpowiedzUsuńa czasu niestety nie mam na zbyciu
też chętnie bym przygarnęła
a do rysunku wracaj-wracaj chętnie popatrzę :)
Fajna myszka.
OdpowiedzUsuńWróć do rysowania, dobrze jest zmienić co jakiś czas technikę ;)
Pastele suche fajna sprawa tylko trzeba utrwalić bo się osypują ( lakier lub fiksatywa).
Tło fajne, nie jest za ciemne.
Przeurocza mycha, chyba raczej myszek, bo kojarzy mi się z mysim cwaniakiem, ale takim , któremu można utrzeć nosa!
OdpowiedzUsuń