wtorek, 31 lipca 2018

Foamiranowa różyczka

Witajcie,

z powodu awarii moich obu komputerów niestety musiałam zniknąć ze świata blogowego :((((((( Udało się reanimować laptopa (choć nadal nie działa wszystko tak jak powinno), ale komputer stacjonarny niestety padł na amen. Szczęście w nieszczęściu, że w ostatniej chwili zdążyłam jeszcze zgrać wszystkie swoje pliki, zdjęcia itp. gdyż teraz przepadłyby bezpowrotnie..
Dziś mogę wreszcie wrócić do świata blogowego, mając nadzieję, że laptop jeszcze trochę pociągnie i znów nie spłata mi takiego figla jak ostatnio..

Przez ten czas uzbierało się troszkę nowości do pokazania, a i zaległości też się natworzyły, bo przecież przez te dwa ostatnie miesiące planowałam pokazać sporo moich dotychczasowych prac. Czas więc najwyższy wszystko teraz nadrabiać. Przynajmniej nie będziecie się nudzić;-)

Na początek pokażę Wam różyczkę jaką zrobiłam z foamiranu. To moje pierwsze zetknięcie z tym "tworzywem", dopiero się uczę jak z nim postępować (filmiki z tutorialami na you tube są bezcenne). Jednak jak na pierwszy raz nie wyszło chyba tak źle?
Do jej wykonania użyłam białego foamiranu na kwiat i ciemno zielonego na liście. Płatki po wycięciu podkolorowałam na różowo, liście podkolorowałam tak by uzyskać cieniowanie, chociaż to akurat mało widać. Po pierwszej próbie stwierdziłam, że sama foamiranowa pianka oczarowała mnie, ze względu na możliwości jakie można dzięki niej uzyskać, jednak zabawy w przygotowaniu kwiatów jest duuuuuuuuuuuuużo i trzeba mieć do tego niezłe nerwy i pokłady cierpliwości...









Niech więc ta róża będzie dla Was na przeprosiny z powodu mojego niespodziewanego i niezależnego ode mnie zniknięcia, a ja zmykam do zgrywania i obrabiania zdjęć na kolejne posty póki laptop jeszcze działa..
Pozdrawiam serdecznie:)