niedziela, 19 kwietnia 2015

Ku przestrodze - samoczynne przekierowania z bloga!!!


Witajcie, ten post był zupełnie nieplanowany, jednak postanowiłam napisać tak ku przestrodze. Otóż dwa dni temu gdy próbowałam wejść na stronę swojego bloga zostałam niemile zaskoczona, gdyż po kilku sekundach nastąpiło samoczynne przekierowanie do chińskiej wyszukiwarki baidu.com Taki stan rzeczy trwał do dziś, a że znawca informatyki ze mnie żaden, tak więc nie potrafiłam sobie z tym poradzić.. Nie muszę tu chyba wspominać o panice jaka się pojawiła na myśl, że straciłam swoje miejsce w sieci z powodu jakiegoś wirusa.. Zauważyłam, że kilka innych dziewczyn spotkał ten sam problem i tak od bloga do bloga, od forum po wszelką dostępną pomoc trafiłam na podpowiedź, że intruzem, który wywołuje owe przekierowania jest LICZNIK odwiedzin! Na początku blogowania ściągnęłam go ze strony darmowe-statystyki a ponoć ta strona została zaatakowana wirusem a podstępnie umieszczony skrypt przekierowuje wejścia na stronę z chińskimi znaczkami.. 
->TUTAJ<- znalazłam podpowiedź odnośnie rozwiązania problemu.

Może ta informacja pomoże komuś, kto również spotkał się z problemem przekierowań. Uważajcie na wszelkie darmowe dodatki, gadżety pochodzące z innych stron niż te standardowo oferowane w bloggerze. Jak się sama niemile przekonałam któryś z nich prędzej czy później może wyrządzić niemiłą sytuację..

środa, 25 lutego 2015

W dniu 50-tych urodzin...

Ostatnio było o szydełku to teraz może coś z papieru. Przyznaję, że ostatnio bardzo mało działam w tej technice.. coś straciłam zapał i do papieru mnie nie ciągnie.. W planach miałam do zrobienia album i tak jakoś ponad rok minął i na samych planach się skończyło.. No cóż.. może kiedyś wena do papieru wróci. Poczekamy, zobaczymy.
W każdym razie, mimo braku weny udało mi się zrobić dwie karteczki na 50-te urodziny. Kartki musiały być na już, tak więc zdjęcia też zrobione na szybko, po nocy.







Na szczęście mimo braku weny do papieru nadal mam zapał do krzyżyków ;-)
Serdecznie pozdrawiam :)

środa, 28 stycznia 2015

Długouchy królik

A może by tak opublikować choć jeden post w miesiącu? W obecnym niedoczasie na nic więcej nie ma szans.. czekam z utęsknieniem na lato..
W każdym razie pozostając w temacie szydełka dzisiaj zaprezentuje się Wam KRÓLIŚ (a może zając?). Owa maskotka (ok. 20 cm wysokości na stojąco) to moja najbardziej długoterminowa robótka. Zaczęłam go dziergać bite 4 lata temu.. Wtedy to powstały uszy, głowa i ogonek. W takim stanie poszedł w odstawkę, gdyż były pilniejsze terminowe prace do zrobienia. Później nawet o nim zapomniałam. Po 2 latach podczas robienia porządków wpadł mi w ręce i postanowiłam go dokończyć. Jednakże wtedy zdążył powstać tylko tułów i znów królik poszedł do szuflady, czekać na lepsze czasy, po czym znów został niestety zapomniany... Po kolejnym roku ponownie przypadkiem wpadł mi w ręce i wtedy to dodziergałam resztę i pozszywałam w całość. Tak więc, po 3 latach króliś został wreszcie ukończony. Ale na sesję fotograficzną załapał się dopiero po kilku miesiącach:D Niestety fotki wyszły dość marne, za sprawą braku słońca..

A oto Króliś we własnej osobie z rozwichrzoną czuprynką:


Czasem jest dość buntowniczy..


Jeszcze prezentacja "tyci" ogonka;-)


Stać też potrafi, a co:D


Ale przeważnie jest jednak spokojny i ugodowy:)


Więcej niedokończonych i zapomnianych prac nie mam, no może poza haftem lasu, ale to nie jest robótka z gatunku zapomnianych tylko aktualna, na którą obecnie brak czasu.
Pozdrawiam i do usłyszenia:)