Jeśli już jesteśmy w temacie książek, to pokazuję ostatnie dwie, jakie do tej pory wykonałam. Jedna jest z okazji 1 rocznicy ślubu, a druga na osiemnastkę. Obie robiło mi się bardzo przyjemnie i szybko:) Ale to pewnie za sprawą wprawy do jakiej doszłam. Nie jestem pewna czy dobrze obliczyłam i czy żadnej książki nie pominęłam, ale do tej pory udało mi się zrobić 59 szt. Dużo i mało zarazem. Liczba spora, ale tak ciągle je robiąc wydawało mi się że było ich więcej...
Pozdrawiam zaglądających, a w szczególności te osoby, które zostawiają po swojej wizycie u mnie kilka słów:)
rewelacyjne są, a Ciebie podziwiam za ich ilość ;)
OdpowiedzUsuńRozkręciłaś się z księgami.
OdpowiedzUsuńPodziwiam.
Pięknie Ci to wychodzi :)