Dziś postanowiły przywitać się z Wami dwie myszki. Wyszły dość spore ok. 20-25 cm (na stojąco).
Jako pierwszą zrobiłam fioletową myszkę a właściwie to Pana Myszorka:)
Późnej z tego samego wzoru, ale innej włóczki powatała Pani Myszorkowa:) Różowa włóczka była cieńsza, stąd też myszka wyszła nieco mniejsza.
I obie razem:
I jak Wam się podobają?
Z technicznych spraw to: robiłam szydełkiem nr 3, a użyta włóczka to Red Heart Bella (fioletowa) i Bebe Alize Sekerim (różowa).
Pozdrawiam:)
Piękna parka i nie musi robić zapasów na zimę!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne i wesołe myszki :) Z racji wzrostu pewnie uchodzą za Guliwerów w mysim świecie ;)))
OdpowiedzUsuńmyszorki super !
OdpowiedzUsuńCudne myszki ,ubierz je bo zmarzną
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa dotyczące myszek:)
OdpowiedzUsuńAniu - jak na razie to robiłam maskotki z wzorów, na których nie było ubranek. Jakoś nie mam odwagi sama poeksperymentować nad wzorkami, bo sądzę że by się doszło co i jak, tylko jak dla mnie to potrzeba czasu. Ewentualnie mogłabym podopasowywać wzorki zamieszczane przy innych maskotkach, ale zwykle jak na jakiś trafiłam to go nie zapisałam... Ale pomyślę nad tym w wolnej chwili, gdy mnie najdzie szydełkowa wena (aktualnie trzyma mnie wena xxx-kowa:D)