I jeszcze jedna szydełkowa praca. Tym razem jest to dama w całości wydziergana szydełkiem, łącznie z korpusem ciała. Zrobiona już daaawno temu;) Gdy zobaczyłam schemat na nią to stwierdziłam, że musze taką sobie zrobić i nie zrażał mnie nawet fakt, że dopiero uczyłam się wtedy robić na szydełku! Także była to moja pierwsza tak złożona praca zaraz po kilku serwetkach! Ale najwidoczniej ja tak mam, że rzucam się od razu na głęboką wodę:)
Kolor sukienki jest tak jak w oryginale, gdyż jakoś inny nie wchodził mi w grę, a szczęściliwie taki odcień niebieskiego miałam w posiadaniu (ledwo starczyło;)). Elementów z jakich jest połączona jest sporo: korpus, włoski (może mało to jest widocznie, ale panna ma fryzurkę złożoną z dużej ilości loczków!), bluzeczka, halka, sukienka, kapelusik i parasolka. Sporo czasu więc mi zajęło by ją zrobić, ale było warto:)
Tak jak w oryginale nie ma wyszytej buźki, ale tak się ostatnio zastanawiam, czy jej nie wyszyć, bo tak jakoś dziwnie wygląda...
I jak Wam się podoba?
Śliczna z każdej strony ta pannica, masz super zdolności!
OdpowiedzUsuńpiękna dama Ci wyszła ;) Zazdroszczę Ci, bo ja aż tak nie wywijam na szydełku.
OdpowiedzUsuńKurka, rewelacyjna dama! Niby też umiem szydełkować, ale nigdy bym się nie porwała na taką panienkę - a Tobie się udała ona idealnie! I ten parasol..mmm.. wszystko do kompletu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetna ta damulka :}
OdpowiedzUsuńAle dama :)
OdpowiedzUsuń