Witam,
dzisiaj zapowiadany drugi i zarazem ostatni post ze świątecznymi dekoracjami. Były już kurki to teraz czas na jajka! Również, jak w przypadku kurek, tak i jajka już kiedyś szydełkowałam, tyle, że były wtedy kolorowe i zdobiłam je jedynie wstążeczkami przy zawieszce. Tym razem w głowie zrodził mi się pomysł na białe jajka z wiosennymi kwiatami.
Zdjęć dzisiaj byłoby sporo, gdyż sfotografować jajko z każdej strony to nie lada sztuka, tak więc zdecydowałam się na kolaże (to moje pierwsze próby z kolażami zdjęć).
Zattem najpierw wydziergałam różne jajeczka, plus powstały dwa - oszydełkowane włóczką jajka styropianowe. Następnie kwiatki - spoooro kwiatków.. i jeszcze więceeeeeej listków! (listki to moja inwencja twórcza, robiłam je zupełnie z głowy, także są różne, mniejsze i większe, w zależności co w głowie zaświtało). Dość monotonne było ich dzierganie, ale najgorsze było dopiero przede mną - wciąganie nitek! Przyznam szczerze, że nie lubię wciągania nitek i o ile w serwetkach jest ich nie dużo, tak w kwiatkach czy listach takiej ilości tych nitek było razy dwa (albo po 6 nitek jak w przypadku żonkili)! Ale się nie poddałam :D
Później zaświtało mi w głowie, że może jeszcze by motylki zrobić :) Jako pierwszy, zgodnie ze wzorem powstał motylek różowy. Stwierdziłam, że jest dość duży w stosunku do jajka, a niektóre jajka są też mniejsze, także zdecydowałam się każdy element wzoru zrobić o jeden mniejszy, czyli zamiast słupka potrójnego-podwójny, zamiast słupka-półsłupek itd. Różnicę w wielkości widać na drugim zdjęciu porównawczym.
I teraz prezentacja każdego jajka osobno.
Dwa ostatnie jajka są z tego samego wzoru, jednakże użyłam dwóch różnych nici. Pierwsze z nich (jak i wszystkie pozostałe) jest wykonane z kordonka Filo di scozia 5 i szydełka 1,25 mm, natomiast drugie z Muzy 20 i szydełka 0,85 mm. Różnicę w ich wielkości widać na kolejnym zdjęciu.
I jeszcze dwa mniejsze jajeczka styropianowe, oszydełkowane włóczką melanżową. Finalnie też zdecydowałam się na zawieszki.
A tu już cała produkcja razem:)
Jajeczka, tak jak i kurki powędrowały do znajomych i rodziny, tym razem wszystkie, gdyż w domu mam jeszcze jajka z poprzednich lat:)
I na tym zakańczam produkcję wielkanocną, która w tym roku była dość spora jak na mnie i moje możliwości czasowe ;-)
Piękne!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twój talent szydełkowy :) Wiosenne kwiatki pięknie zdobią jajka. Cudne!
OdpowiedzUsuńŁadna produkcja!
OdpowiedzUsuńŚliczne jajka i świetnie zdobione w wiele pracochłonnych elementów :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za te maleństwa, a nitek to i ja nie lubię wciągać ! Pokazała mi koleżanka niedawno ,że lepiej jest to robić igłą ... a ja do tej pory mordowałam się z szydełkiem !!
Oj tak elementów było sporo, dlatego sporo czasu mi to wszystko zajęło:)
UsuńCo do wciągania nitki to ja też dawniej wciągałam je szydełkiem co nie zawsze było łatwe, ale od czasu gdy przy maskotkach po ich zszyciu nitki zakańczałam igłą tak też i teraz już zawsze te nitki wciągam za pomocą igły. Jest poręczniej i ładniej to wygląda. Może jedynie ciut dłużej to trwa, mam na myśli ciągłe nawlekanie nitek ;-)
Piękne jajka :) Talent masz w rękach, aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńPiękne :) Delikatne i niesamowicie wiosenne :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne jajeczka:-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wszystkie jaja wywędrowały bo bardzo chętnie zamówiłabym u Ciebie jedno na przyszłoroczną Wielkanoc! No nic, muszę się w tej sprawie do Ciebie odezwać za rok bo jajeczka są przecudne! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wykonam dla Ciebie takie jajko na przyszłe święta:) Możemy się np umówić na jakąś wymiankę itp :) W planach mam też szydełkowe bombki tego typu na Boże Narodzenie, z tym że bez dodatkowych ozdób. Tylko że minęły już dwa lata a bombek jak nie było tak nie ma, mam nadzieję, że może w tym roku się uda, bo jak do tej pory wyjątkowo daję radę z poszczególnymi planami :)
UsuńWow, ile pięknych jajeczek powstało. I motylki też śliczne. Nic dziwnego, że wszystkie się rozeszły.
OdpowiedzUsuńPozdraiwam wiosennie :*
Bardzo ładna ta "produkcja" ślicznie zdobiona :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń