Witajcie!
Jak możecie zaważyć przeglądając mojego bloga dawno mnie tutaj nie było. A to dlatego, że rękodzieło musiało pójść w odstawkę przynajmniej na jakiś czas. Wyszło to na dłużej niż początkowo myślałam. Sporo czasu minęło i teraz jakoś ciężko o mobilizację by w tym miejscu coś opublikować. Pomyślałam, więc że nic innego mnie tak nie zdyscyplinuje jak jakaś zabawa blogowa. I tak oto postanowiłam w tym roku wziąć udział w zabawie Choinka 2022. Przyglądałam się tej zabawie od samego początku jej powstania, ale nigdy nie odważyłam się wziąć w niej udziału. W tym roku postanowiłam to zmienić, a co!
Zestaw składa się z wzoru, kanwy, igły, mulin i rameczki. Samo wyszywanie poszło bardzo szybko, bo w trzy wieczory udało mi się machnąć cały obrazek razem z konturami. Chociaż samo konturowanie to była droga przez mękę, bo zdecydowana większość backstitchy była prowadzona w środku krzyżyków.. Ale jakoś poszło.. Na oprawę musiał hafcik jednak odleżeć swoje i zabrałam się za to dopiero przedwczoraj.
Jestem zwolenniczką ramek z szybkami, tak by hafty tak szybko się nie brudziły i dzięki temu dłużej mogły cieszyć nasze oczy. Te rameczki szybek jednak nie mają. Jedynie do ramki dołączona jest tylna tekturka z klejem. Za ten klej ogromny plus. Przemyślałam sprawę i postanowiłam do ramek dociąć "szybki" z przezroczystej folii wykorzystywanej np. do pudełek z okienkami do kartek czy do shaker boxów w kartkach. Akurat miałam kilka arkusików tej folii więc jest jak znalazł.
Jako że moje zawieszki w przyszłym roku zawisną na choince to stwierdziłam, że szare plecki ramek będą smutno wyglądać, tak więc tył tekturki okleiłam papierem do scrapbookingu. Na koniec wszystko złożyłam w całość i pierwsza zawieszka-gwiazdka jest już gotowa. Na razie bez sznureczka, bo te doczepię jak już będę miała cały komplet zawieszek.
Jak widać na poniższym zdjęciu, bardzo dużo niteczek mulin z zestawu jeszcze zostało. Spokojnie dało by radę wyszyć jeszcze jeden taki sam hafcik :) Ja jednak wykorzystam te muliny do pozostałych hafcików na tyle na ile mi wystarczy a resztę mulin dołożę ze swoich zapasów.
Z tego bloczka wykorzystam papiery na pozostałe plecki ramek do kolejnych zawieszek.