Witajcie!
Mamy już jesień. Po szarej i smutnej plusze, teraz nastała ta piękna, ciepła, złota jesień, że aż miło spacerować między spadającymi liśćmi z drzew:) Jak jesień to i czas ostatnich zbiorów, w tym również dyń. I właśnie o dyniach będzie ten wpis.
Od dłuższego czasu chorowałam na te dyńki. Kursik jak je wykonać znalazłam już ze trzy lata temu i wciąż nie mogłam się zebrać by je wyszydełkować. Albo okazywało się, że już połowa listopada mnie zastała i na dyńki było już za późno, albo jakoś czasu nie było, ze względu na wzmożoną wtedy naukę. Teraz wreszcie nadszedł na nie czas. I ku mojemu zaskoczeniu robi się je naprawdę łatwo i szybko:)
Moje dynie mają około 5 cm średnicy i ze 3 cm wysokości. Mogą być jesienną dekoracją, albo tak jak u mnie pełnić rolę igielnika - niezbędnego podczas szycia/wyszywania ;-)
Gdyby ktoś chciał wykonać podobne to, ja korzystałam z >>>TEGO<<< kursu. Polecam:)
Świetne są te dynie :)
OdpowiedzUsuńJak prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne! Bardzo fajny pomysł na jesienny igielniczek :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dynie :) Zupy dyniowej z Twoich nie będzie ale ... ale w roli igielników czy jesiennej dekoracji są świetne. Czas już wyjąć moje z szafy :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyszły :-) są urocze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńSuper dyńki.
OdpowiedzUsuńWyszły super :)
OdpowiedzUsuńTeż takie robiłam jakiś czas temu :) Fajne są! Zapraszam do mnie na Candy :)
OdpowiedzUsuńdyńki - kocham dyńki! świetne są! a ja nadal dziergam własne! już wkrótce u mnie na blogu :)
OdpowiedzUsuńThe blog are the best that is extremely useful to keep.
OdpowiedzUsuńI can share the ideas of the future as this is really what I was looking for,
I am very comfortable and pleased to come here. Thank you very much!
หนังดราม่า