Witajcie,
tak jak zapowiadałam w ostatnim robótkowym poście, dziś będzie znowu w temacie szydełkowania, a mianowicie o pewnej przeplatanej serwetce.
Dane techniczne:
- wzór pochodzi z "Robótki ręczne extra" nr 1/2009
- wielkość: 35 cm średnicy po zblokowaniu
(wg wzoru wielkość to 27 cm średnicy)
- kordonek Ariadna MUZA 20 830m/100g
- szydełko 0,85 mm
Tym razem pokusiłam się o trochę trudniejszą serwetkę niż moje poprzednie jakie kiedykolwiek robiłam. Kiedyś kupiłam gazetkę "Robótki ręczne extra" nr 1/2009, w której spodobała mi się serwetka przeplatana. Jednak w tamtym czasie stwierdziłam, że jest zbyt trudna jak na moje umiejętności posługiwania się szydełkiem. Jakiś czas temu przeglądając wzorki w gazetkach natknęłam się na jej wzór i ponownie zapragnęłam ją mieć. W końcu się odważyłam. Serwetka ta posiada elementy koronki brugijskiej, jednak są to tylko delikatne elementy. Po mojej wcześniejszej próbie z tą koronką (TUTAJ) tym razem wiedziałam już "z czym to się je" i pewnie dlatego też praca poszła dużo sprawniej.
Sama serwetka jest dość trudna i zawierała sporo nowych dla mnie elementów. Po pierwsze ścieg prażonej kukurydzy. W sumie dość łatwy, jednak nigdy wcześniej go nie wykonywałam. Po drugie, dwa oczka ścisłe przerabiane razem. To akurat trudne w wykonaniu nie jest, jednak na początek zdziwił mnie "dziwny" znaczek we wzorze - ale już został oswojony ;-) No i po trzecie, dwa słupki przerabiane razem wraz z pikotkiem na ich szczycie w koronce zewnętrznej. Same elementy trudne nie są, ale w tym przypadku trudność stanowiło zrobienie tak pikotka by był idealnie równo na szczycie tych podwójnych słupków. Zwykle wychodzi z przechyleniem na jedną ze stron i to mnie denerwowało.. Po wielu próbach i pruciach tego samego fragmentu wreszcie znalazłam wyjście idealne i się udało!
Serwetka ta jest robiona z elementów. Najpierw wykonuje się pojedyncze kółko/owal. Później 5 kolejnych takich kółek, przy czym łączy się je ze sobą naprzemiennie. Samo łączenie było trochę problematyczne, gdyż trzeba było dobrze pilnować by wszystkie kółka się zbytnio nie odwracały i w poprawnej kolejności połączyć je ze sobą. Tak to wyglądało po zrobieniu wszystkich kółek.
Następnie zapełnianie każdego kółka elementem łączącym łuczki. Do tego wszystko się niezbyt ładnie buchwiło, aż obawiałam się czy aby uda się to ładnie naciągnąć..
I na sam koniec jeszcze koronka zewnętrzna naokoło całej serwetki. Także jak widzicie sporo tutaj było zaczynania i kończenia nitki, a na koniec wciągania tych wszystkich nitek, czego akurat niezbyt lubię i to jeszcze w takiej ilości... No ale czego się nie robi, gdy chce się uzyskać zamierzony efekt ;-)
I kilka detali:
Po wyszydełkowaniu tej serwetki stwierdziłam, że jednak nie była aż tak trudna niż się spodziewałam i niepotrzebnie się jej aż tak obawiałam :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ciekawa! Aż muszę zobaczyć czy mam ten numer w swoich zbiorach. Bo jeśli tak, to nie wpadła mi tak w oko, jak ta w Twoim wykonaniu :) Pozdrawiam nocną porą :)))
OdpowiedzUsuńDaj znać gdybyś jednak nie znalazła tego numeru. Mogę podesłać wzór do tej serwetki:)
UsuńRównież pozdrawiam:)
Bardzo ciekawa serwetka, ale wygląda super:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Czasem lubię wykonać coś zupełnie innego niż dotychczas - w tym przypadku jest to "przestrzenność" tej serwetki, dzięki łączeniu poszczególnych kółek pod i nad poprzednim łukiem.
UsuńMisterna praca! :)
OdpowiedzUsuńOj pracy było przy niej sporo, ale za to jaki efekt:)
Usuń