Dziś kolejna odsłona moich hafciarskich poczynań. Od poprzedniej prezentacji haftu minęły prawie 2 miesiące, jednak faktycznie haftowałam dużo mniej. Jakoś w połowie sierpnia zrobiłam sobie przerwę na czytanie książek i tak oto haft poszedł w odstawkę. Ale niedawno znów do niego przysiadłam i ostro wzięłam się za pracę. Na chwilę obecną mam połowę obrazu, czyli ponad 12600 krzyżyków za sobą:) Jedna z Was dobrze domyśliła się, że wyszywam coś jesiennego, a mianowicie będzie to "Jesienny las" projektu A. Kucharczyka. Haft nie należy do najłatwiejszych, ponieważ bardzo często następuje zmiana kolorów co niestety bywa męczące. Nie wiem jak Wy, ale ja nie przepadam za zbyt częstą zmianą nitki, szczególnie gdy danym kolorem trzeba wyszyć zaledwie 3-5 krzyżyków.. Kolejną trudnością jest fakt, że obok siebie znajduje się kilka zbliżonych odcieniem kolorów, które nieraz ciężko odróżnić co spowalnia wyszywanie, a i o pomyłkę wtedy nie trudno. Nie mniej jednak nie poddaje się i mimo że wolno ale ciągle wyszywam:) Teraz zaliczyłam jeszcze spore prucie, spowodowane pomyłką, której nie wychwyciłam w porę i przez to musiałam dziś spruć 4 kolorki, ale już zostało to naprawione i wyszywam dalej:D
Dobra, koniec gadania, teraz kilka zdjęć z postępów poczynionych w sierpniu i we wrześniu.
Dla przypomnienia wrzucam zdjęcie, na jakim etapie pokazywałam haft ostatnio, a dokładnie było tak:
A tu już postępy w wyszywaniu:
Tak więc połowa haftu wyszyta i drugie tyle przede mną;-) Nie wiem ile jeszcze uda mi się wyszyć, gdyż już za dwa tygodnie zaczynają się zajęcia - od 10 października zaczynam 1,5-roczne studia magisterskie, a co za tym idzie zarówno wyszywanie jak i wszelkie robótki będą musiały pójść w odstawkę. Ale co tam, przetrwałam 4 lata to i teraz dam radę;-)
Pozdrawiam:-)
Piękne postępy :)
OdpowiedzUsuńJakże pięknieje ten obraz! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek uwielbiam takie widoczki
OdpowiedzUsuńWspaniałe postępy, super ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci idzie. Bardzo podoba mi się ten wzór, może kiedyś też się na niego zdecyduję, ale troszkę odstraszyłaś mnie tymi częstymi zmianami nici.... więc zobaczymy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa przymierzałam się do tego wzoru już wiele razy, aż wreszcie się zdecydowałam. Łatwo nie jest i niestety idzie wolno, ale liczę na to, że efekt końcowy wynagrodzi ten trud:) Pozdrawiam:)
Usuńprzepiękny haft :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny obrazek i w pierwszej chwili myślałam, że już go skończyłaś. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńPiękny i nastrojowy haft :) ..i powodzenia na studiach życzę! (mam nadzieję, że niedługo tu wpadniesz z jakąś pracą) :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Bardzo chętnie znów chwyciłabym igłę do ręki, ale niestety obecnie nie ma na to szans. Pokazywany w tym poście haft czeka na lepsze czasy (czyt. zapewne na wakacje), na inne robótki też mało czasu, dlatego też nie pokazuję się ostatnio na blogu. Ale kiedyś w końcu nadejdzie ten czas;-) Pozdrawiam serdecznie:*
UsuńJuż niedługo Święta... zatem: życzę Ci: rodzinnych, pełnych wiary i miłości Świąt Bożego Narodzenia oraz... wielu fantastycznych prezentów :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wychodzi ci ten hafcik, bedzie "uspokajajacy, relaksujący" widok
OdpowiedzUsuńja również nie cierpię częstych zmian nitki, 1 krzyżyk jednego koloru, dwa krzyżyki innego itp
może własnie dlatego lubię hafty monochromatyczne :)