Czas wreszcie pokazać nad czym spędziłam kilka minionych dni:)
Na pierwszy rzut idą kopertówki ślubne, te w klasycznym kształcie, czyli taki mój powrót od tego co robiłam dawniej. Powstały 3 sztuki w różnej kolorystyce. Wykorzystałam prześliczne UHKowe papiery i nowy dziurkacz brzegowy (ten na zielonej kopertówce). Dodam, że te białe kwiatki z brązowej kopertówki robiłam własnoręcznie! To były moje pierwsze próby z tego typu kwiatkami i chciałam zobaczyć co mi z tego wyjdzie;-)
Tak więc po dobrych dwóch latach bez kartkowania (nie licząc sporadycznych przypadków) wróciłam do tego! I strasznie się z tego cieszę, bo już prawie zapomniałam jaką frajdę to daje;-)
Od razu mówię, że to dopiero początek i mam jeszcze w zanadrzu do pokazania sporo nowych kartek;-) Także niebawem kolejne odsłony:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Przepiękne! Bardzo mi się podobają -wszystkie bez wyjątku. Sama nie biorę się za kopertówki, bo tracę przy nich cierpliwość, więc tym bardziej podziwiam Twoje prace :)Śliczności!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) I polecam jednak spróbować formy kopertówki. Sama po sobie wiem, że z początku szło wolno i nieporadnie, lecz z odrobiną wprawy idzie coraz lepiej:) A efekt końcowy kartki jest tego wart:)
UsuńWszystkie trzy wspaniałe, nie da się wybrać tej najładniejszej!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńno nareszcie coś nowego i papierowego ;)
OdpowiedzUsuńczyżby sezon ślubny ?
pozdrawiam
A owszem, trochę karteczek ślubnych powstało w ostatnim czasie;-) Ale niebawem będzie też kolekcja kartek w zupełnie innej tematyce;-)
UsuńPozdrawiam:*
wszystkie trzy piękne! dla mnie zielona najfajniejsza bo najżywszy kolor, ale każda ma coś wspaniałego w sobie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam na moim blogu:)
UsuńBardzo ładne :) Mnie nie wychodzą kopertówki z połowy arkusza tak, jakbym chciała, dlatego zawsze muszę robić tradycyjnie, z całego arkusza papieru... Twoje wyszły idealnie!
OdpowiedzUsuń